Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Chronimy to co ważne
Od 1 października kierowcy nie muszą wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia posiadania OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm.). Nie oznacza to jednak, że kierowcy mogą zrezygnować z zakupu obowiązkowej polisy. Niedopełnienie obowiązku ubezpieczeniowego jest karane sankcją finansową Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG).
Zgodnie z nowymi przepisami, od 1 października 2018 roku, poruszając się po drogach publicznych, nie trzeba mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego oraz dokumentu zaświadczającego posiadanie polisy OC. Pozwala na to nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym (Dz.U., poz.957). Dotychczas za brak tych dokumentów groził mandat w wysokości 50 zł.
– „Koniec kar za brak dowodu rejestracyjnego czy polisy OC” czy „pojedziemy bez dowodu rejestracyjnego i polisy OC” to tylko przykłady komunikatów, które mogliśmy przeczytać w ostatnich miesiącach. Niektórzy kierowcy mogli je mylnie zrozumieć. Nadal musimy mieć wykupioną polisę OC – nowe przepisy znoszą jedynie obowiązek wożenia ze sobą dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia zakupu OC. Nie oznacza to jednak braku obowiązku ubezpieczeniowego – mówi Jakub Nowiński, członek zarządu multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.
Konieczność zawarcia umowy OC ppm. wynika z Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK z dnia 22 maja 2003 r.
W przypadku samochodów osobowych kara za brak ważnej polisy OC ppm. jest dwukrotnością płacy minimalnej. Aktualnie niedopełnienie obowiązku ubezpieczeniowego (przerwa w ochronie powyżej 14 dni) „kosztuje” 4200 zł, jednak od przyszłego roku, wraz z podwyższeniem płacy minimalnej, zapowiadany jest wzrost kar.
– UFG nakłada na osoby niewywiązujące się z tych obowiązków restrykcyjne kary. W przyszłym roku kary mają wzrosnąć do 4500 zł, jednak nie to jest największym problemem. Jeżeli nie wykupimy polisy OC i spowodujemy wypadek, będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni wszystkie koszty – od naprawy auta poszkodowanego, poprzez koszty leczenia czy zadośćuczynienia – przestrzega Jakub Nowiński.
Z danych UFG wynika, że co roku konieczność zwrotu odszkodowania wypłaconego przez Fundusz dotyka ponad 2 tys. właścicieli pojazdów, którzy spowodowali wypadek bez ubezpieczenia OC. Średnia wartość takiego świadczenia wynosi ponad 10 tys. zł, a rekordzista miał do zwrotu blisko 1,8 mln zł.