
Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Chronimy to co ważne
W kwietniu ceny polis się nie zmieniły. Mimo to eksperci przewidują 10-procentowe podwyżki do końca roku.
W pierwszym kwartale wyhamował wzrost cen obowiązkowych polis OC komunikacyjnego, który w ubiegłym roku mocno uderzył kierowców po kieszeni. W kwietniu trend się nie zmienił. Dlatego można już definitywnie stwierdzić, że cykl podwyżek cen ubezpieczeń komunikacyjnych rynek ma za sobą. Jak wynika ze wspólnego raportu „Pulsu Biznesu” i firmy Unilink, największegopośrednika ubezpieczeniowego na rynku majątkowym, średnia cena ofertowa ubezpieczenia OC wyniosła w ubiegłym miesiącu 1166 zł. To zaledwie o 6 zł więcej niż w marcu. — Ceny polis obowiązkowego ubezpieczenia OC w porównaniu z poprzednim miesiącem praktycznie nie wzrosły — mówi Igor Rusinowski, prezes Unilinka.
Jego zdaniem, kierowcy nadal jednak muszą się liczyć z groźbą wzrostu cen, a konsens rynkowy wskazuje na podwyżki w wysokości ok. 10 proc. Na horyzoncie pojawiły się nowe regulacje, które mogą mieć wpływ na koszty ubezpieczycieli. W grę wchodzi np. zapytanie Rzecznika Finansowego do Sądu Najwyższego o kwalifikację niektórych szkód (np. w przypadku, gdy ofiara wypadku jest w śpiączce) jako osobowych. Jeśli sąd stwierdzi, że muszą być pokrywane przez ubezpieczycieli, to w ich budżetach pojawi się dziura w wysokości nawet kilkuset milionów złotych.
— Na razie kilkudziesięciozłotowe zwyżki cen dotyczą tylko dwóch województw: dolnośląskiego i podlaskiego. Natomiast mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego, którzy w kwietniu zdecydowali się na zakup polis, zaoszczędzili średnio nawet 20 zł — mówi Igor Rusinowski.
W pozostałych województwach średnie ceny w porównaniu z marcem praktycznie nie uległy zmianie. Za ubezpieczenie OC najwięcej muszą zapłacić mieszkańcy woj. dolnośląskiego (1357 zł), a najmniej kierowcy z Podkarpacia (984 zł). Warto podkreślić, że raport „PB” i Unilinka bazuje na stawkach ofertowych. Agenci ubezpieczeniowi mogą je dodatkowo obniżyć, stosując przyznawane przez towarzystwa ubezpieczeniowe promocje i rabaty. W ten sposób cena polisy może spaść o 10-20 proc. w porównaniu z wyjściową ofertą.
Wyhamowanie wzrostu cen może mieć wpływ na zainteresowanie tą kwestią polityków. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy podwyżkami zajmuje się sejmowy zespół ds. wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu gospodarczego. Pod koniec marca posłowie przedstawili pomysł na uratowanie portfeli kierowców. Proponują uregulowanie rosnących wypłat z tytułu szkód osobowych. Temat podwyżek cen bada także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sprawdza, czy na rynku ubezpieczeniowym nie doszło do zmowy cenowej.