
Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Kamienna Góra
531-885-105
783-469-650
Chronimy to co ważne
Gdy w marcu Sąd Najwyższy podjął uchwały dopuszczające możliwość przyznania zadośćuczynienia bliskim osoby ciężko poszkodowanej w wypadku, stało się jasne, że konsekwencje tych rozstrzygnięć na długo zagoszczą w głównym nurcie ubezpieczeniowych debat. Jak dotąd wymiana poglądów koncentrowała się na takich zagadnieniach jak wpływ decyzji SN na ceny OC ppm. oraz potencjalna regulacja zadośćuczynień. W minionym tygodniu w dyskusji pojawił się kolejny element: regulacja firm odszkodowawczych.
Rolę katalizatora debaty na ostatni z tematów odegrało seminaryjne posiedzenie senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, w trakcie którego jego uczestnicy dyskutowali nad potrzebą interwencji prawnej w funkcjonowanie w/w rynku. Głosy, jakie padły w trakcie obrad, pozwalają przypuszczać, że na poziomie instytucji państwowych jest zgoda co do konieczności przyjęcia takich regulacji. Wiele wskazuje jednak na to, że będą one miały dość ograniczony charakter.
O ile kwestia regulacji sektora odszkodowawczego wciąż pozostaje pod dużym znakiem zapytania (mimo przesłanek przemawiających za jej wprowadzeniem), to w przypadku zadośćuczynień możemy już spokojnie przyjąć, że dojdzie do interwencji prawodawcy. Za takim rozwojem wypadków przemawiają nie tylko słowa, jakie padły z ust przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości podczas spotkania w Senacie (MS pracuje nad takimi przepisami) czy deklaracje reprezentantów innych instytucji administracji publicznej, ale też wypowiedzi uczestników ubiegłotygodniowej wspólnej konferencji Rzecznika Finansowego i Rzecznika Praw Pacjenta. Na ich podstawie można wysnuć wniosek, że panuje konsensus co do konieczności regulacji zadośćuczynień, a spór dotyczy jedynie formy, jaką miałaby ona przyjąć.